Witajcie, dziewczyny!

Stosujecie olejki w pielęgnacji? Ja jestem ich największą fanką. Kiedy spróbowałam, zakochałam się od razu. Dzięki temu w mojej kosmetyczce znajduje się o wiele mniej produktów. Oleje są wielofunkcyjne, uniwersalne i niezastąpione w pielęgnacji.

W tym wpisie chciałabym Was przekonać, że naprawdę warto stosować olejki. Jeden olejek może zdziałać o wiele więcej niż kilka kosmetyków. Jesteście ciekawe? Zapraszam!

MOJE ULUBIONE OLEJKI DO PIELĘGNACJI

1# Olej migdałowy

Jeden z moich ulubionych olejków, ponieważ jest delikatny i wszechstronny. Przynosi ukojenie podrażnionej skórze, nadaje się do metody OCM i olejowania skóry. Niezastąpiony także na włosy, ponieważ dzięki niemu lśnią w słońcu, są łatwe w rozczesywaniu i stylizacji.

2# Olej arganowy

Najbardziej uniwersalny ze wszystkich. Pomaga w regeneracji suchej skóry, chroni włosy przed wysoką temperaturą podczas stylizacji. Używam go zawsze, zanim sięgnę po prostownicę, lokówkę czy suszarkę. Nadaje się od demakijażu, a także nawilżenia i odżywienia płytki paznokcia i skórek.

3# Oliwa z oliwek

Nie trzeba jej przedstawiać. Najlepsze składniki często można znaleźć we własnej kuchni. Ważne, aby oliwa z oliwek była nierafinowana, tłoczona na zimno, z dużą zawartością NNKT i witamin. Wtedy pomaga nawilżyć skórę, dogłębnie ją odżywia i natłuszcza, a także stanowi świetną bazę pod domowe kosmetyki.

4# Olej jojoba

To hit pielęgnacyjny zaliczany do grupy płynnych wosków. Dzięki niemu moja mieszana cera przestała się przetłuszczać w strefie T. Działa także jako niezastąpiona odżywka do włosów po myciu.

5# Olej rycynowy

Znany każdemu. Warto stosować go na włosy, brwi i rzęsy. Pomaga w odżywieniu skalpu, zapobiega wypadania włosów, sprawia, że pasma rosną zdrowe, gęste i mocne. Delikatnie przyciemnia brwi i rzęsy, przyspiesza ich porost. To idealna odżywka, która zawsze się sprawdza. Regeneruje paznokcie i skórki, a także jest bazą pod OCM. To właśnie on ma oczyszczające i antybakteryjne właściwości, dzięki czemu pielęgnacja twarzy jest tak skuteczna. Oczywiście trzeba wymieszać go z innym olejem, bo jest wyjątkowo gęsty.

6# Olej lniany

Bogaty w cenne kwasy tłuszczowe, fitosterole i witaminy. To wszystko, czego potrzebuje nasza skóra, aby była odpowiednio odżywiona i zregenerowana. Ma lekko orzechowy zapach, który może nie przypaść do gustu każdemu. Jednak sięganie po niego sprawia, że włosy są gęste i błyszczące. Może być jednym ze składników olejowych mieszanek do oczyszczania cery.

7# Olej kokosowy

Kolejny sprzymierzeniec, o ile jest dobrej jakości. Można stosować go na włosy i skórę, ale trzeba się nieźle natrudzić, żeby znaleźć porządny egzemplarz. W oleju kokosowym znajduje się wiele składników odżywczych i to zdecydowanie jeden z najlepszych emolientów, który przyczynia się do nawilżenia skóry, zapobiegając utracie wody z jej wnętrza. Można stosować go jako balsam do ciała i nadaje się też do niektórych typów włosów.

8# Masło shea

Uwielbiam! Szczególnie jako balsam do ciała. Jak przystało na masło, idealnie rozsmarowuje się na skórze i roztapia się pod wpływem temperatury. Skóra od razu staje się miękka, gładka i pełna blasku. Masło shea ponadto pomaga osiągnąć piękną, zdrową opaleniznę.

9# Olejek różany

Mój ulubiony olejek eteryczny (i jedyny w tym zestawieniu).  Jest naprawdę wyjątkowo łagodny, ma właściwości anti-age. Wsmarowuję w twarz kilka kropli i pozostawiam do wchłonięcia. Czynność powtarzam 2 razy w tygodniu. Ten zapach niesamowicie mnie intryguje, relaksuje i poprawia nastrój.

10# Olej z nasion bawełny

Idealny do zabezpieczenia końcówek. Dzięki niemu przestały się rozdwajać i kruszyć. Już po pierwszym zastosowaniu wiedziałam, że to będzie moje ulubione serum. W końcu!

To zdecydowanie moje TOP 10 olejków, bez których nie wyobrażam sobie pielęgnacji. Polecam sięgnąć chociaż po kilka z nich, a zobaczycie, jak dobroczynny wpływ mają na skórę.

Zostawcie po sobie komentarz. Pozdrawiam!

Autor: Jadzia Michalska

Niepoprawna optymistka, zafiksowana na punkcie włosów. Uwielbia dobre kino i astronomię. Jaroszka-smakoszka i gawędziarka, która daje upust gadulstwu na blogu.