Cześć!

Noc jest bardzo ważna dla naszego organizmu. I to nie tylko dlatego, że śpimy, lecz także dlatego, że w trakcie snu skóra się regeneruje. Dobrze jest więc stosować na wieczór kosmetyki, które cerze w tym pomogą. Czego używam ja i jakie korzyści ma z tego moja skóra?

Czemu sen jest tak ważny?

Nocą komórki skóry regenerują się, odpoczywają po dniu, w którym były narażone na działanie szkodliwych czynników zewnętrznych. Jeżeli chciałabyś im w tym pomóc, to warto zapoznać się z pojęciem chronobiologii. To nauka zajmująca się badaniem zjawisk zachodzących w naszym ciele, które dzieją się wraz z porami dnia lub roku. Według naukowców pomiędzy 24 a 4 rano podział komórek w skórze odbywa się najszybciej. Co więcej nocą bariera skóry osłabia się, ale dzięki temu mogą przedostać się przez nią składniki kosmetyków.

Mój wieczorny rytuał pielęgnacji skóry

Moja pielęgnacja przed snem składa się z kilku etapów:

  1. Demakijaż – to podstawa każdej wieczornej pielęgnacji. Usunięcie kolorówki z twarzy i innych zanieczyszczeń pozwoli swobodnie jej funkcjonować i się regenerować.
  2. Tonik – wyrównuje pH skóry i przygotowuje ją do następnych etapów wieczornej pielęgnacji. Tonik możesz zastąpić hydrolatem lub mgiełką. Pamiętaj tylko, aby dokładnie wklepać go w skórę, a nie wcierać.
  3. Esencja, serum lub koncentrat – zawierają duże stężenie składników odżywczych, które pozytywnie oddziałuje na skórę przez całą noc. Najlepiej stosować je na oczyszczoną i stonizowaną twarz.
  4. Krem pod oczy – tego etapu pielęgnacji nie może pominąć żadna z nas. Krem jest potrzebny, aby nawilżyć, wygładzić, ujędrnić i rozjaśnić tą część twarzy. Wybieraj takie preparaty, które są przebadane dermatologicznie i okulistycznie.
  5. Krem do twarzy – nakładany dopiero po kremie pod oczy. Stosuj takie kosmetyki, które są przeznaczone do nocnej pielęgnacji i dobrane do rodzaju twojej skóry. Powinny zawierać antyoksydanty, kolagen, retinol, kwas hialuronowy, witaminy i olejki roślinne.

Autor: Jadzia Michalska

Niepoprawna optymistka, zafiksowana na punkcie włosów. Uwielbia dobre kino i astronomię. Jaroszka-smakoszka i gawędziarka, która daje upust gadulstwu na blogu.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *