Cześć kochani!
Czy macie ochotę na domową odnowę cery? Mam dla Was świetny patent na poprawę skóry, w dodatku dziecinnie łatwy i niewymagający praktycznie żadnych nakładów finansowych, za to efekty? WOW! Zapraszam o post na temat kąpieli parowej twarzy.

Czym jest kąpiel parowa twarzy?

Kąpiel parowa twarzy zwana potocznie parówką… co może niezbyt chlubnie brzmi ale za to efekty są jak najbardziej chwalebne, to po prostu działanie parą wodną na twarz. Kąpiel parowa twarzy ma szereg dobroczynnych właściwości przede wszystkim zmiękcza skórę i otwiera jej otwiera pory aby buzia mogła się łatwiej oczyścić. jednocześnie podczas kąpieli parowej możemy dostarczyć skórze szereg cennych składników odżywczych wszystko zależy od tego co dodać do swojej kąpieli. Mogą to być zioła a dokładniej ziołowe napary oraz olejki eteryczne, które wnikają w skórę i intensywnie ją pielęgnują.

Jakie zalety ma kąpiel parowa do twarzy?

Myślę że to wyjaśniłam już nieco w pierwszej części artykułu. Kąpiel parowa twarzy to doskonały zabieg który sprawia że skóra staje się bardziej chłonna, pory są otwarte i dogłębnie odżywiane. Para wodna z łatwością wynika tkanki skóry, dlatego parówka to doskonała metoda mocnego odżywiania, rewitalizacji naskórka, poprawy jego nawilżenia i ogólnie pojętej kondycji skóry. Jeśli to do parowej kąpieli oprócz wody dodamy wybraną substancje to oczywiście para wodna jest wzbogacona o jej składniki i zyskuje dodatkowe właściwości pielęgnacyjne. to może być na przykład kojący rumianek odżywczy ekstrakt z aloesu normalizujący olejek eteryczny z drzewa herbacianego, a także witaminy w kroplach lub przeciwzmarszczkowy olejek lawendowy. Każdy działa inaczej i daje inne efekty w pielęgnacji skóry.

Jak zrobić kąpiel parową twarzy?

Jak wykonać doskonałą parówkę twarzy, która przyniesie najlepsze efekty w pielęgnacji? Ktoś kiedyś żartobliwie napisał, że parówka twarzy jest bardzo prosta: wystarczy wyjąć parówkę mięsną i położyć ją na twarz 😀 Oczywiście możecie tego próbować (LOL), ale podejrzewam że skutek pielęgnacyjny będzie zerowy, za to oczywiście doskonale poprawicie sobie humor. A ta prawdziwa parówka twarzy? Ja robię ją następująco:

Zanim pochylę twarz nad miską pełną parującego naparu oczywiście muszę przygotować swoją skórę do tego zabiegu. Pamiętajcie, aby nigdy nie robić parówki twarzy na przykład w pełnym makijażu… Mam nadzieję że nikomu z Was nie przyjdzie do głowy taki pomysł. Buzia powinna być dokładnie umyta i oczyszczona. A jeszcze lepiej jeśli przed wykonaniem kąpieli parowej zrobicie peeling twarzy – w ten sposób dokładnie usuniecie fragmenty zrogowaciałego naskórka i sprawicie, że cały zabieg będzie miał jeszcze lepsze i mocniejsze efekty.

Ja uwielbiam peelingi enzymatyczne, ponieważ są delikatne i nie wymagają tarcia. Po peelingu tonizuje w skórę by przywrócić jej prawidłowe pH i ją uspokoić. Ostatnio bardzo lubię parówki twarzy z naparów ziołowych, dlatego zaparzam po jednej łyżce rumianku skrzypu polnego i pokrzywy; taki napar wlewam do miski i gdy jeszcze jest gorący i parujący po prostu pochylam buzię nad naczyniem i okrywam zarówno głowę jak i miskę pod ręcznikiem, tworząc swego rodzaju namiot, spod którego para nie ma jak się wydostać, dlatego cała trafia bezpośrednio na moją twarz. Taka parówka nie tylko otwiera pory skóry i zmiękcza ją ale także dogłębnie odżywia uspokaja i normalizuje sebum. Po 10 minutach – bo tyle mniej więcej powinna trwać parówka twarzy – przemywam ponownie buzię tonikiem, a ponieważ jest ona miękka i chłonna, nakładam na nią dodatkowo maseczkę do twarzy może to być zwykła maseczka w formie pasty albo maseczka w płachcie. Po niej następuje oczywiście ponowne tonizowanie, serum, krem i tak dalej. Ja robię parówkę twarzy tylko raz w tygodniu, ponieważ wtedy mam czas, ale jeśli Wasza skóra jest bardziej problematyczna i chcecie mocniej odżywić, możecie wykonywać kąpiel parową twarzy nawet 2 razy w tygodniu.

Spróbujcie i oczywiście koniecznie zostawcie komentarz, czy ten zabieg przypadł Wam do gustu, uściski!

Autor: Jadzia Michalska

Niepoprawna optymistka, zafiksowana na punkcie włosów. Uwielbia dobre kino i astronomię. Jaroszka-smakoszka i gawędziarka, która daje upust gadulstwu na blogu.