Cześć!

Czy zdarzyło ci się kiedyś wylać farbę do włosów i pobrudzić wszystko wokół? Pewna fryzjerka wykorzystała to w swojej pracy i z miejsca zdobyła wiele fanek i klientek. W ten sposób powstało koloryzowanie włosów, drip hair color. Czy odważysz się poddać takiemu zabiegowi?

Jak wygląda drip hair color?

Wbrew pozorom nowa metoda farbowania włosów może się wam wydać zupełnie bez sensu, a nakładanie farby może być dla was przypadkowe. Podczas drip hair color fryzjerka wylewa farbę na włosy. Takim sposobem nakłada kilka kolorów i warstw produktu. Postępuje tak samo z wydzielonymi sekcjami pasemek. Ubranie i twarz klientki są dokładnie zabezpieczone. Kiedy wszystkie włosy zostaną już pokryte farbą, fryzjerka rozprowadza kolor grzebieniem z szeroko rozstawionymi zębami. Na koniec myje głowę i stylizuje fryzurę. W trakcie drip hair color nie używa się pędzelków; nie trzeba też być precyzyjnym.

Kto i po co wymyślił drip hair color?

Drip hair color wymyśliła stylistka fryzur Taylor Rae. Podobno od dłuższego czasu zastanawiała się, co by się stało, gdyby na głowę wylała farbę. Pomysł postanowiła przetestować na manekinie, a potem na jednej z odważniejszych klientek. Farbę rozcieńczyła z wodą po to, żeby mogła swobodnie spływać z włosów. Drip hair color to dość ryzykowna technika. Mimo to efekty są oszałamiające! I najlepsze jest to, że każda z nas może poddać się takiej metodzie farbowania włosów.

Jakie kolory wybrać?

To zależy tylko od ciebie. Wybierz takie kolory, które są obecnie na topie, uzupełniają się nawzajem lub w ogóle do siebie nie pasują. Taylor Rae stawia na intensywne i kontrastujące ze sobą barwy. Podczas kręcenia filmiku, który przedstawia drip hair color, fryzjerka użyła niebieskich, zielonych i fioletowych odcieni. Dodała do nich również ognistą czerwień. Efekty możecie oglądać na jej Instagramie.

Czy zdecydujecie się na drip hair color? Są tu jakieś odważne dziewczyny?

Autor: Jadzia Michalska

Niepoprawna optymistka, zafiksowana na punkcie włosów. Uwielbia dobre kino i astronomię. Jaroszka-smakoszka i gawędziarka, która daje upust gadulstwu na blogu.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *