Hej dziewczyny:)

Czy wiedziałyście, że istnieje „lekarz od włosów”?

Pewnie większość z was skojarzyła go sobie z „lekarzem dla łysych i łysiejących” – tak, trycholog (bo o nim mowa) pomaga na takie przypadłości, ale niesprawiedliwe byłoby tak umniejszać jego roli. Trycholog leczy szereg schorzeń i pomaga zdiagnozować stan każdych włosów i skóry głowy, określi ich porowatość i będzie wsparciem w momencie, kiedy wszelkie kosmetyki, specyfiki i kuracje nie dadzą już rady. Dziedziną, która zajmuje się wszelkiego rodzaju dolegliwościami skóry głowy jest trychologia. Jest ona swego rodzaju pomostem, który łączy medycynę z kosmetologią. W jej zakres wchodzi zarówno fryzjerstwo, jak i dermatologia, fizjoterapia kosmetyczna, medycyna estetyczna a nawet psychologia, ponieważ problemy z włosami często są wynikiem stresu lub depresji.

Myślałyście kiedyś o tym, aby iść do trychologa i sprawdzić stan swoich włosów, cebulek oraz skóry głowy? Może to być bardzo przydatna wizyta, a trycholog może wam powiedzieć czy np. wasze włosy nie są przeciążone nadbudowaną u nasady włosa keratyną, lub czy skóra głowy wymaga oczyszczenia, jaka jest porowatość waszych włosów oraz np. czy na ich powierzchni jest wiele mikro-uszkodzeń.

Pierwsza wizyta u trychologa – to niezłe doświadczenia. Okazuje się, ze zanim trycholog wykona badanie (trichoskopię) – wypyta was wnikliwie o wiele aspektów waszego życia oraz o sposób pielęgnacji włosów.

O co może zapytać trycholog – mini ściąga:

  • o zażywane leki oraz suplementy diety;
  • o dietę w ogóle (zbyt karkołomna może przyczyniać się do osłabienia włosów);
  • o sposób pielęgnacji włosów;
  • o przebyte choroby;
  • o kosmetyki i farmaceutyki do włosów, których używałyście przez ostatnie miesiące;
  • o stan psychiczny czyli o to, czy nie żyjecie w zbyt silnym stresie;
  • o ilość snu;
  • o gospodarkę hormonalną organizmu;
  • o choroby w rodzinie i dziedziczenie pewnych chorób.

Badania, które może zlecić trycholog

Aby mieć pełny obraz waszego stanu zdrowia i tego, co się dzieje w organizmie trycholog może (lecz nie musi) zlecić specjalne badania. Najczęściej są to po prostu ogólne badania typu morfologia, poziom witaminy B12 i ferrytyny (białka wspomagającego gromadzenia żelaza), poziom miedzi, cynku elektrolity i żelazo. Czasami wymagane jest wykonanie badań hormonalnych i tarczycowych. Moja porada: warto być o krok do przodu i mile zaskoczyć trychologa, przychodząc z kompletem podstawowych badań. To ułatwi sprawę i może przyspieszyć diagnozę.

Badanie trychologiczne – straszne czy nie? 🙂

Trycholog badając naszą skórę głowy i włosy posługuje się maleńkim urządzeniem, które jest po prostu powiększającą około 200-krotnie kamerką. Szczegółowe, przekazywane bezpośrednio do komputera dane z badania wykonuje się za pomocą analizera trychologicznego, który jest w dodatku zsynchronizowany ze specjalnym programem komputerowym. Dzięki takiemu badaniu trycholog jest w stanie określić stan skóry głowy i włosów oraz zbadać gruntownie jego kondycję w wszystkich, nawet wewnętrznych warstwach. Bardzo ważną częścią badania jest analiza stanu cebulek – trycholog sprawdza ich grubość, kondycję, oraz „dojrzałość produkcyjną” – czyli to w jakiej fazie znajduje się większość z nich. Po takim badaniu dowiecie się również jaką macie grubość włosów i jaki ich procent jest w stanie wzrostu. Trycholog określi również, czy jest to odpowiednia ilość w stosunku do tych cebulek, które są w fazie spoczynku.

Trycholog – kiedy należy się do niego wybrać?

Do trychologa można iść właściwie zawsze – dzięki temu dowiecie się sporo na temat waszych włosów i ich kondycji, zbadacie porowatość włosów oraz dowiecie się jaki rodzaj pielęgnacji najbardziej im pasuje. Absolutną koniecznością jest oczywiście wizyta uwarunkowana jakimś bardzo niepokojącym zjawiskiem: wypadanie włosów, nadmierne przesuszenie skalpu, początki łysienia, wzmożony łojotok, zahamowanie wzrostu włosów, silne zniszczenie włosów, mocny nawracający łupież lub łuszczyca.

Alternatywa dla przypadłości – czyli kiedy NIE musicie iść do trychologa

Wiem że wypadanie włosów to nic fajnego, wiem również że każda z was chciałaby mieć piękne, długie włosy które szybko rosną. Jednak z lekką formą łupieżu, lub wypadaniem włosów, które może być spowodowane okresowymi zmianami w życiu lub waszej kondycji nie warto od razu biegać do trychologa. W tych łagodnych problemach możecie najpierw wypróbować czegoś delikatnego i naturalnego, co poprawi stan włosów i wzmocni ich kondycję. Na moje problemy ze zwiększonym wypadaniem włosów pomógł naturalny olejek oraz regularnie wykonywane olejowanie włosów. Olejki można nakładać na skórę głowy – dlatego nie tylko odżywiają włosy na całej długości, ale również wzmacniają cebulki. Dobrze opracowana mieszanka olejków jest w stanie przyspieszyć wzrost włosów i poprawić stan skóry głowy, a ponadto sprawi, ze cebulki się zregenerują i wzmocnią.

Byłyście kiedyś u trychologa? Jak oceniacie taką wizytę? Czy takie badanie jest pomocne? Macie jakiś sposób na „drobne” dolegliwości z włosami? Napiszcie koniecznie:) Pozdrawiam:)

Autor: Jadzia Michalska

Niepoprawna optymistka, zafiksowana na punkcie włosów. Uwielbia dobre kino i astronomię. Jaroszka-smakoszka i gawędziarka, która daje upust gadulstwu na blogu.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *